Droga Krzyżowa ze Sł. Bożą Emanuelą Kalb, kanoniczką
1. Jezus na śmierć skazany Odprawiając raz Drogę Krzyżową, ujrzałam nagle Pana Jezusa. W jednej ręce trzymał życie pełne pociech i szacunku ludzkiego, czci, jaką z sobą niesie gorliwość w służbie Bożej, oraz wszelkie błogosławieństwa jakich można doznać w życiu zakonnym. W drugiej ręce trzymał bezmiar męki, cierpień, bólów wszelkich, całe morze goryczy. Pan rzekł do mnie: „Wybieraj!” – „Ty sam, Jezu, wybieraj dla mnie. Daj, co chcesz, wszystko mi będzie jednakowo miłe z Twojej Ręki. Tylko łaski Twojej nie odmawiaj” (Dz, 33). 2. Jezus przyjmuje Krzyż na Swoje Ramiona „Przeznaczyłem ci całe to morze goryczy i cierpień, ale nie bój się, prędzej Wszechmocy by Mi zabrakło, niż biednej duszy pomocy Mojej”. Tak – pomyślałam, zastanowiwszy się nad słowami Pana – Wszechmocy nie może Ci nigdy zabraknąć, a stworzenie liche nic tu nie znaczy, lecz „Miłosierdzie Pańskie ponad wszystkie dzieła Jego” (Dz, 34). 3. Jezus upada po raz pierwszy pod Krzyżem „Czy zgodzisz się przyjąć pokusy niewiary, aby inni uwierzyli?” – Tak, Jezu, aby inni uwierzyli, aby Ciebie na wieki kochali, chcę wycierpieć te okrutne pokusy niewiary, które są mi już znane. Lecz Ty znasz moją słabość, wspieraj mnie, bym sama nigdy nie zwątpiła (Dz, 36). 4. Jezus spotyka Matkę swoją Panie mój, jeżeli trzymasz mnie przy Sobie, zupełnie w Sobie, to przecież będę mogła u Ciebie wszystko uprosić, zwłaszcza, gdy proszę Cię tak stale, tak usilnie za kapłanów. – „Spojrzyj na Moją Matkę. Zobacz Ją na weselu w Kanie”. – Tak, Matka Twoja przystąpiła do Ciebie ze zmartwieniem: „Wina nie mają”. A Ty odpowiadasz Jej: „Co Mnie i Tobie, Niewiasto!”. – „Ona odeszła niby odprawiona, ale w Niej nie zagasła ani na chwilę wiara w dobroć Moją. W danej chwili nie wiedziała, co zrobię, ale doskonale ufała. Resztę wiesz, jak wynagrodzona była Jej ufność. Ona wspierać cię będzie. Trwaj w Miłości Mojej” (Dz, 67). 5. Pomoc Szymona Chcę, byś Mi pomogła dźwigać cierpienia, bo bardzo cierpię za grzechy. Módl się i cierp wraz ze Mną. Nie lękaj się. Nic ponad siły. Niech cię wspiera myśl, że cierpisz razem ze Mną. Jedno tylko zachowaj sumiennie: „Milczeć i cierpieć!”. – Jezu, chcę Tobie ująć cierpień. Pomóż! Są dni, że do ostatka jestem umęczona. Wówczas nie czuję żadnej pomocy (Dz, 68). – „Potrzeba Mi dusz, które by uwierzyły w Moją Miłość!” (Dz, 65). 6. Weronika ociera skrwawione Oblicze Jezusa Współczując Panu Jezusowi w Jego Męce, zwłaszcza w cierpieniu Głowy, gdy raz po raz, czy to przez upadki, czy przez uderzenia o Krzyż, ciernie wbijały się mocno w Przenajświętszą Głowę, pragnąc ulżyć Panu, rzekłam z prośbą: Panie, daj mi te cierpienia Twojej Przenajświętszej Głowy. Wówczas Pan zdjął koronę ze Swojej Głowy i włożył ją na moją. – „Noś ją – rzekł – a korona bolesna zamieni ci się w przyszłym życiu w koronę chwały”(Dz, 36). 7. Jezus po raz drugi upada pod Krzyżem Naraz Pan Jezus stanął przed oczyma mej duszy. Patrzę, z oczu płyną Mu łzy. Jezu! – wołam w męce ducha. – „To kapłani zdradzają swoje kapłaństwo. To krwawe łzy moje z Ogrójca. Za wybranie, za miłość – odrzucenie, niewiara. Pomóżcie, bo zginą! Nie przestałem ich miłować. Ratujcie ich, ofiarujcie za nich całe Moje życie, całą Moją mękę! Jestem stale we wszystkich Mszach Świętych jako Żertwa przed Ojcem. Bierzcie z tych skarbów! Łączcie się ze Mną! Ofiarujcie się, wynagradzajcie za zniewagi, módlcie się za kapłanów!” (Dz, 58). 8. Jezus spotyka płaczące niewiasty Doznałam pewnej małej przykrości od jednej z młodszych Sióstr. Takiej wyrządzonej „z prędkości”. Na drugi dzień myślę: – „Panie Jezu, ja jej powiem parę słów. Troszeczkę się tylko „zemszczę”. Pan Jezus – z gniewem: „To Mnie powiedz!”. Struchlałam. Potem rozpłakałam się bardzo. Rozumiem: Tak kocha, że odczuwa każdą przykrość wyrządzoną drugiemu, jakby Sobie. Zdaje mi się, że po tych słowach Pana Jezusa już chyba nigdy nie zdołam nikomu żadnej przykrości wyrządzić (Dz, 50). 9. Trzeci upadek Jezusa Boże mój, wszystko jest łaską. Wszystko dobro jest od Ciebie, a nasze są tylko grzechy, niewierności. Jak wielką radość czuję, że Ty jesteś Wszystkim, a ja nic nie mogę sama. Jak wielkim szczęściem jest spodziewać się wszystkiego od Twojej Miłości, od Twego Miłosierdzia. Kimże ja jestem, Panie mój, Boże, że doprowadziłeś mnie aż dotąd? To, co najsłabsze i najnędzniejsze wybierasz nieraz i obdarzasz wielkimi skarbami łask (Dz, 49). 10. Jezus z szat obnażony Poślubiam cię Sobie we Krwi. Twój Oblubieniec jest ten z dziesiątej stacji Drogi Krzyżowej: Zrywają ze Mnie szaty... Tak bardzo wówczas cierpiałem. Podwójnie okryty: tylko swoją Krwią ... i hańbą. Czy myślisz, że to było tylko wówczas, na Kalwarii? Trwam wobec Ojca za was ustawicznie jako żertwa... Szukam dusz, które by okryły Mnie w tych zniewagach. Okryj Mnie i ty. Złączony jestem z tobą najściślejszym węzłem miłości. Panie mój Ukochany, jak okryć Cię w tych zniewagach? Przecież nic nie mam. Daj mi, a dam Ci (Dz, 56-57). 11. Jezus do Krzyża przybity Przeżyłam – nie zmysłami lecz umysłem – złączenie z Ukrzyżowanym. Rodzić dusze w cierpieniu! Na ziemi zresztą nie pragnę innej miłości. On jest „Oblubieńcem Krwi”. Dusze poślubione miłości Boga – Chrystus ich Oblubieńcem. Łączą się z Nim, rodzą dusze do wieczności. Jeżeli celu tego nie osiągną przez ścisłe zjednoczenie z Bogiem, są bezpłodne; ich życie mija się z celem. Dawanie życia połączone jest z cierpieniem (Dz, 50). Skarżyłam się raz Panu Jezusowi: Widzisz, całe moje życie, to jedno pasmo ustawicznych udręczeń! – „Czy żałujesz?” – zapytał Pan. Och nie, Jezu, by Ci zbawiać dusze, więcej jeszcze cierpieć pragnę przy Twojej pomocy (Dz, 36). Warto cierpieć, warto ofiarować życie dla sprawy większej niż życie samo, zasługującej przeto, by wszystkie siły dla niej wyczerpać (Dz, 44). 12. Jezus umiera na Krzyżu Przez wiele razy okazywał mi Pan Przenajświętszą Krew Swoją płynącą daremnie dla tak wielkiej liczby dusz. Z dziwną boleścią w duszy zbierałam tę Krew Przenajdroższą. Wreszcie pewnego ranka stanął przede mną Pan Jezus. W ręku trzymał Przenajświętsze Serce Swoje, a poprzez palce spływała z tego Najświętszego Serca Przenajświętsza Krew obficie. Pan rzekł do mnie: – „Ty musisz być świętą! ... Oddaję ci Moją Krew, wylewaj Ją nieustannie na twój naród. Czynię cię szafarką Mojej Krwi. Nie zabraknie ci teraz cierpień. Nie bój się. Im bardziej będziesz Mi oddana, tym więcej ogarniać cię będzie Miłość Moja (Dz, 39-40). 13. Ciało Jezusa zdjęte z Krzyża i złożone w ramionach Matki Mówiłam do Pana: Panie, tak mi ciężko żyć, tak pragnę już pójść do Ciebie. Czy ty wiesz, ile dusz można uratować przez modlitwy i ofiary? Czy nie chcesz Mi pomagać w zbawianiu dusz? – Boże mój, chcę żyć nawet do skończenia świata, bym mogła Ci zdobyć te dusze, które tak bardzo miłujesz (Z, 20). – „Czy wiesz, co cię czeka?” – Ujrzałam nagle jakąś dziwną jasność, jakieś piękno niewypowiedziane, jakąś rozkosz niepojętą, ale to było jakby tło. Wśród tej niepojętej szczęśliwości był Bóg. I On objął, ogarną duszę w niewypowiedzianym uścisku Miłości. To trwanie w uścisku Miłości Boga jest właściwą istotą nieba (Dz, 49). 14. Jezus złożony do grobu Pan rzekł do mnie: „Na podziękowanie za otrzymane łaski odprawisz Drogę Krzyżową. Przy XIV stacji chcę ci dać wielką łaskę”. – Ach, Jezu, nie chcę już tych łask nadzwyczajnych, z powodu których tyle wycierpiałam! – Starałam się być bardzo zajętą, byle tylko nie mieć czasu na odprawienie Drogi Krzyżowej. Mówiłam: Nie mogę Jezu odprawić Stacji, widzisz, obowiązek pierwszy niż modlitwa nadobowiązkowa. Lecz wieczorem znalazłam nagle godzinę wolną. Bojąc się straty czasu, chcąc, nie chcąc, rozpoczęłam stacje. Gdy doszłam do XIV postanowiłam szybko ją odprawić w przeciwieństwie do poprzednich... lecz jeszcze szybsze było Jego porwanie... Ujrzałam Jezusa. Wskazuje mi Swój Bok otwarty i zaprasza: „Chodź, pij Miłość”. Naraz czuję, jak cała wnikam w tę Przenajświętszą Ranę, jak znikam zupełnie. „Widzisz – rzekł Jezus – chcę, byś nie tylko piła Miłość, lecz byś cała w Miłość się zamieniła” (Dz, 30-31). – Jezu , niech trwa dusza moja w Tobie; niech będzie zanurzona w Twojej światłości. Niech mnie ogarnie Twoja wszechobecność, przeniknie, zatopi, ... Jezu... (Dz, 46). AMEN.
Modlitwa
za wstawiennictwem Służebnicy Bożej Siostry Emanueli Kalb
Wszechmogący, Miłosierny Boże, który wezwałeś służebnicę swoją Siostrę Emanuelę do ściślejszego zjednoczenia z Synem Twoim, Jezusem Chrystusem, wlewając w jej serce ducha kontemplacji i gorliwości o zbawienie dusz, udziel nam, za jej wstawiennictwem, łaski ..., o którą Cię z ufnością prosimy. Rozpal w nas, prosimy, apostolskiego ducha miłości, pokuty i wynagrodzenia. Spraw, o Panie, w miłosierdziu swoim, abyśmy mogli radować się wyniesieniem Twojej służebnicy Siostry Emanueli do chwały ołtarzy. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen. Ojcze nasz, Zdrowaś Mario, Chwała Ojcu... |
http://www.kanoniczki.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=121%3Adroga-krzyowa-z-siostr-emanuel-&catid=45%3Asuebnica-boa-siostra-emanuela-kalb&Itemid=10&lang=pl
Bardzo dziękuję za umieszczenie tych tekstów - pomogły mi.
OdpowiedzUsuńCodziennie modle sie za wstawiennictwem s.Emanueli w intencji bladzacego mego syna Wojciecha.Widze pomoc.
OdpowiedzUsuń